wtorek, 18 października 2016

Zamienia stryjek?


(skopiowane bez zdjęć, reklam, i innych treści)

Tomasz Bednarzak 

Tomasz Bednarzak



Polska zbuduje nowy śmigłowiec wspólnie z Ukrainą? Robert Cheda: to będzie jedna wielka fikcja


- W tej chwili produkcja zbrojeniowa Ukrainy jest w dużej mierze wydmuszką, obliczoną na wyprowadzanie do rajów podatkowych funduszy państwowych przeznaczonych na obronność. Uważam, że wspólny projekt nowego polsko-ukraińskiego śmigłowca to będzie jedna wielka fikcja - mówi w rozmowie z Wirtualną Polską Robert Cheda, były analityk Agencji Wywiadu i ekspert zajmujący się problematyką obszaru Wspólnoty Niepodległych Państw. - Nie ma żadnej gwarancji, że na drugi dzień po skonstruowaniu śmigłowca, Rosjanie nie dostaną w swoje ręce pełnej dokumentacji tego projektu - przestrzega.
Tomasz Bednarzak: Minister obrony Antoni Macierewicz zapowiedział budowę razem z Ukrainą zupełnie nowego śmigłowca wojskowego. Zasadne jest zatem pytanie o stan ukraińskiego przemysłu zbrojeniowego i jego potencjału w tym zakresie.

Robert Cheda: - Ukraińcy nie mają doświadczenia w budowie kompletnych śmigłowców, bo wszystkie zawsze były konstruowane w zakładach rosyjskich. Na Ukrainie powstawały przede wszystkim silniki, dziś konstruowane przez koncern Motor Sicz. Pytanie brzmi, czy do perspektywicznej konstrukcji takie silniki, które oni produkują, będą się nadawały. Bardziej martwi mnie jednak, że ukraiński przemysł zbrojeniowy jest do cna przeżarty korupcją. Przykładem są zakłady lotnicze Antonowa - dyrekcja doprowadziła je do takiego stanu, że praktycznie nie są w stanie już nic produkować. Sprzedaż Chińczykom praw do produkcji największego samolotu transportowego świata An-225 Mrija wraz z całą dokumentacją świadczy o tym, że te zakłady są nastawione na wyprzedaż wszystkiego. 

Jeszcze do niedawna ukraińska zbrojeniówka była uzależniona od dostaw komponentów z Rosji, i na odwrót. Jak bardzo ta współzależność została zmniejszona w ostatnich dwóch latach? 

- Formalnie Ukraina wypowiedziała układ o współpracy wojskowo-technicznej. Natomiast są sygnały, że taka współpraca istnieje, bo pojawiają się zadziwiające zdolności Rosji w dziedzinach, w których obowiązuje pełna blokada ukraińska, na przykład właśnie w zakresie produkcji silników do śmigłowców. Nagle pojawiają się informacje, że jakimiś kanałami stosowne rozwiązania i dokumentacje oraz ludzie przechodzą ze strony ukraińskiej do Rosji. Może to być przykład typowego szpiegostwa gospodarczego i wykorzystywania trudnej sytuacji Ukrainy. Prawda jest też taka, że Rosjanie zaczęli podkupywać specjalistów i kilka biur konstrukcyjnych oraz zespołów roboczych praktycznie w całości przeniosło się do Rosji m.in. w zakresie technologii rakietowych czy produkcji turbin do okrętów. 

 To istotny problem, bo wiemy, że na Ukrainie bardzo silne są wpływy rosyjskich służb. Jak bardzo ukraiński przemysł zbrojeniowy jest zinfiltrowany przez agenturę Kremla? 

- Jeżeli chodzi o przemysł ciężki i obronny, to moim zdaniem jest zinfiltrowany całkowicie. Przede wszystkim wynika to z przyczyn wywiadowczych, bo Rosjanie zawsze dbali o to, żeby takie informacje zdobywać. To jest dla nas groźne, bo nie ma żadnej gwarancji, że na drugi dzień - mówiąc oczywiście umownie - po skonstruowaniu nowego polsko-ukraińskiego śmigłowca, Rosjanie nie dostaną w swoje ręce pełnej dokumentacji tego projektu. 

Ponadto pozbawiony zamówień rosyjskich przemysł ukraiński po prostu stanął. To stanowi coraz większy problem we wschodnich obwodach. Tam niebawem mogą zacząć się niepokoje społeczne, dlatego, że zakłady zwalniają ludzi i wstrzymują produkcję, a część maszyn i linii produkcyjnych trafia do Rosji.

Co dzieje się z zamówieniami dla armii ukraińskiej? Po rosyjskiej agresji Kijów bardzo podniósł nakłady na obronność, co miało zapewnić rodzimej zbrojeniówce dopływ nowych kontraktów

- Tak, ale z szeregu źródeł widać, że to, co otrzymuje ukraińskie wojsko, nie spełnia żadnych oczekiwań. W tej chwili produkcja zbrojeniowa Ukrainy jest w dużej mierze wydmuszką, obliczoną na wyprowadzanie do rajów podatkowych funduszy państwowych przeznaczonych na obronność. Jakość tej produkcji jest dramatyczna, co sygnalizują oficerowie jednostek liniowych, które otrzymują ten sprzęt, czy żołnierze z oddziałów Gwardii Narodowej. Trzeba im wierzyć, bo oni tą bronią walczą - i się tej broni boją. 

Podam przykład - jakiś czas temu medialnym wydarzeniem numer jeden na Ukrainie było zaprezentowanie przez przemysł obronny nowych moździerzy 60 mm, które miały zastąpić stare konstrukcje radzieckie. Z partii 12 tych moździerzy, które dotarły do jednej z jednostek na froncie, dwa się rozwaliły jeszcze podczas transportu, dwa wybuchły w trakcie pierwszych strzelań, z reszty po dwóch tygodniach od dostarczenia zlazła farba i zaczęła się korozja. Już pomijając fakt, że dostarczono do nich przyrządy celownicze z 1943 roku.

 Takich przykładów jest więcej? 

- Pewien zakład modernizował karabinki AK (automat Kałasznikowa - przyp. red.), przeróbka polegała na zastosowaniu kolb w standardzie wysuwanym, z regulowaną długością. Tylko problem polegał na tym, że zastosowane rozwiązanie i niska jakość użytych materiałów powodowały, że te kolby zaczynały odpadać po wystrzeleniu pierwszego magazynka. 

Jak w świetle tych problemów należy interpretować bardzo dobre wyniki eksportowe ukraińskiego przemysłu zbrojeniowego? 

- Przez lata Ukraina opierała swój eksport na wykorzystywaniu ogromnych zapasów, jakie pozostały jej z czasów radzieckich. Od początku swojej niepodległości do mniej więcej roku 2005-2006 wyeksportowała broń za ok. 32 mld dolarów. Nie produkowała kompletnie nic, tylko wyprzedawała zapasy Karpackiego Okręgu Wojskowego, będącego w czasach ZSRR po prostu bazą zaopatrzeniową, przez którą miały przechodzić w celu uzbrojenia idące na zachód radzieckie oddziały liniowe. W tej chwili ta linia jest kontynuowana, o czym świadczą dostawy czołgów do Sudanu, Czadu i innych państw afrykańskich. To nie są najnowsze ukraińskie czołgi T-84 Opłot, ale stare T-72, które trafiają na rynek z tzw. konserwacji. 

Co zatem z nowym uzbrojeniem?

- Sztandarowym produktem jest kołowy transporter opancerzony BTR-4, będący całkowicie nową konstrukcją. Irak, który zakupił te pojazdy, zaczął je zwracać z powodu złej jakości wykonania (zamówił ponad 400 pojazdów BTR-4, po otrzymaniu 88 anulował kontrakt - przyp. red.). Był też kontrakt chorwacki na kupno i modernizację myśliwców MiG-21. Sprawa zakończyła się ogromnym skandalem, gdy okazało się, że Ukraińcy z zakładów Antonowa nie wyprodukowali nowych podzespołów, tylko wykorzystali używane części pochodzące z różnych zezłomowanych samolotów. Wspomniane czołgi Opłot produkowane są "ręcznie" w ilościach minimalnych, które nie zabezpieczają nawet zawartych kontraktów. Tymczasem jednostki ukraińskie walczą na froncie przestarzałym sprzętem, np. opracowanymi na przełomie lat 50. i 60. transporterami BTR-60. 

W zapowiadany przez ministra Macierewicza projekt trzeba byłoby włożyć grube miliardy. I to Polska musiałaby być głównym sponsorem, bo trudno sobie wyobrazić, by balansująca na krawędzi bankructwa Ukraina mogła sobie pozwolić na taki wydatek. 

- Ukraina nie jest w stanie wyłożyć żadnych pieniędzy. Jej jedynym wkładem byłaby myśl konstrukcyjna oraz moce produkcyjne, o których przed chwilą opowiadałem. To będzie jedna wielka fikcja. Znamienna jest historia ukraińskiego kołowego pojazdu opancerzonego Dozor-B, który miał być produkowany przy użyciu polskich blach pancernych ze Stalowej Woli (chodzi o pancerz Armstal 500 - przyp. red.). Podczas prób terenowych pojazdu okazało się, że te blachy pękają. Całe odium w prasie ukraińskiej spadło na Stalową Wolę, po czym jeden z najpoważniejszych ukraińskich tygodników przeprowadził własne śledztwo. I co się okazało? Że to wcale nie były polskie blachy, tylko pośrednik zdefraudował środki przeznaczone na ten kontrakt, a blachę marnej jakości sprowadził z Belgii. To pokazuje mechanizm wyprowadzania pieniędzy z ukraińskiego przemysłu obronnego. Niestety, wszystko jest kryte zarówno przez ukraiński sztab generalny, który ma udziały w zakładach zbrojeniowych, jak i przez oligarchów.

PS.Zamiast komentarza:
 Zaginęło pięć z 40 indyjskich samolotów wysłanych na Ukrainę przez Indie w celu modernizacji - podaje tygodnik Defense News, powołując się na urzędnika z Sił Powietrznych Indii. 
https://pl.sputniknews.com/swiat/20150330189014/  
http://www.altair.com.pl/news/view?news_id=16049
 Władze Iraku poinformowały Ukrainę o naliczaniu kar w związku z nieterminowym wykonywaniem kontraktów na dostawy samolotów An-32B i transporterów BTR-4E. Coraz bardziej prawdopodobne jest ich zerwanie. http://www.altair.com.pl/news/view?news_id=5601    

piątek, 14 października 2016

Oszuści atakują

Next Gazeta.pl (skopiowane)


Otrzymałeś takiego SMS-a? Pod żadnym pozorem nie odpisuj

środa, 12 października 2016

Czyja wina?

Według pani premier Szydło: „Zakłady w Mielcu sprzedali nasi poprzednicy”. Problem w tym, że zrobił to... rząd Kaczyńskiego. Trochę więcej o tym: http://www.msn.com/pl-pl/wiadomosci/polska/szydło-„zakłady-w-mielcu-sprzedali-nasi-poprzednicy”-problem-w-tym-że-zrobił-to-rząd-kaczyńskiego/ar-BBxdSl1?li=BBr5MK7&ocid=UE01DHP

PS.
Patrząc na "wiarygodność elit PiS", można spodziewać się, że wkrótce Prima Aprilis będzie ogłoszony polskim świętem narodowym, a przynajmniej świętem PiS. Może by tak Turniej Łgarzy przenieść z Bogatyni do Sejmu? 

piątek, 7 października 2016

Zwierzaki. Na wesoło!

Złapał lis kurczaka i ciągnie do lasu. Kurczak prosi: 
- Puść mnie lisku. Mały jestem jeszcze.
Lis:
- Nic z tego. Zjem cię na kolacyjkę. 
Kurczak dalej prosi: 
- Puść mnie lisku. Za to przyprowadzę tobie moją mamę i mojego tatę.
Lis:
- No dobrze. Poczekam tutaj. Tylko pośpiesz się! 
Kurczak odszedł na bezpieczną odległość i z daleka krzyczy: 
- A taaakiegoo! Jestem z inkubatora!

Jak szczeka pies chemika?
- Wodór złoto wodór złoto (H au H au H au).

Jak szczeka pies pijaka?
- Bełt! Bełt! Bełt! 

- Zosiu, dlaczego ten pies tak się na mnie patrzy? 
- On tak zawsze, gdy ktoś je z jego miski.

- Pana pies szczekał całą noc - mówi rozwścieczony sąsiad. 
- To nic, odeśpi w dzień - odpowiada właściciel psa.

Działkowiec pyta sąsiada:
- Co tam wczoraj za święto mieliście, tak wszyscy tańczyliście?
- Dziadek ul przewrócił.

Bieszczadzkie wilki są cywilizowane. Listonosza zeżrą, ale poczty - nie ruszą. 

Spity do nieprzytomności zajączek śpi w lesie na polance, a tu nagle zza drzewa wychodzi wilk i myśli sobie:
- Klawo, wreszcie jakieś żarcie.
Nagle zza innego drzewa wychodzi drugi wilk i mówi do pierwszego:
- Spadaj, byłem pierwszy.
Od słowa do słowa, zaczynają się kłócić, a w końcu walczyć, aż pozabijały się wzajemnie.
Zajączek budzi się rano na kacu. Patrzy, a tu dokoła pobojowisko, powyrywane drzewa i w ogóle bałagan, a na dodatek na polanie leżą dwa martwe wilki.
Zajączek myśli sobie:
- Muszę skończyć z pijaństwem, bo po pijaku robię straszne rzeczy!

Co to jest: Ma oczy jak kot, nogi jak kot, uszy jak kot, twarz jak kot, sierść jak kot, głowę jak kot, nos jak kot, wąsy jak kot, tułów jak kot, ogon jak kot, je to co kot i w ogóle jest całkowicie jak kot, ale nie jest kotem?
Kotka.

Wilk ma sklep. Pierwszego dnia przychodzi zajączek do sklepu i pyta:
- Czy są zgniłe marchewki?
- Nie ma - odpowiada wilk.
Na drugi dzień znowu przychodzi i się pyta:
- Czy są zgniłe marchewki?
- Nie ma - odpowiada wilk.
Gdy zajączek wyszedł, wilk pomyślał, że przyniesie mu te zgniłe marchewki.
Na trzeci dzień zajączek przychodzi znów i pyta:
- Czy są zgniłe marchewki?
- Są - odpowiada wilk.
- Mam cię kanalio, sanepid!

Czeka w kolejce przed sklepem wiele zwierząt: niedźwiedzie, lisy, sarny, jeże itp. Przez kolejkę przepycha się powoli zając. Rozpycha inne zwierzęta łokciami, wreszcie jest na samym początku kolejki! W tym momencie łapie go niedźwiedź i mówi: 
-Ty zając, gdzie się wpychasz! Wypad na koniec!
I mach! rzuca go na koniec kolejki. Zając znowu się przepycha, ale znowu łapie go niedźwiedź i odrzuca na koniec. Zając powtarza swój wyczyn kilkakrotnie, ale za każdym razem niedźwiedź wyrzuca go na koniec. Wreszcie obolały i zmęczony Zając otrzepuje się z kurzu i mówi sam do siebie: 
- Nie to nie. Nie otwieram ku**a dzisiaj sklepu”

Rybak złowił złotą rybkę. Ta mówi: 
- Puść mnie, a spełnię Twoje jedno życzenie.
- Ok. Chcę najnowszego mercedesa.
- A jak wolisz - za gotówkę czy na raty?
- A Ty jak wolisz - na oleju czy na masełku?

Kobieta-wędkarz złowiła rybkę, gdy chciała ją usmażyć rybka mówi:
- Daruj mi życie, a zrobię wszystko, czego zapragniesz. Dam ci willę
- A po co, wille już mam. 
- To dam ci mercedesa, 
- Przecież widzisz, że stoi przed  domem. To czego chcesz ?
Wtem to pokoju wszedł kotek. 
- Rybko, zamień mego kota w pięknego młodzieńca. 
I nagle....stanął przed nią cudny młodzieniec.
Młodzieniec mówi: 
- Moja pani, dlaczego mnie wcześniej wykastrowałaś?

Jakie kroki należy podjąć gdy spotka się rozzłoszczonego psa?
Jak najdłuższe.

Dwa koty zamknięte w kabinie prysznicowej.
Właściciel: 
- OK, zaczynamy od nowa…..kto zjadł chomika? Jak będziecie ściemniać, to odkręcę prysznic.

Bocian uśmiecha się do żaby:
- Mam ochotę na coś zielonego...
Żaba na to:
- No, to krokodyl ma przechlapane!

Lew zrobił spotkanie wszystkich zwierząt jako król.
- Proszę by zwierzęta inteligentne przeszły na prawo, zwierzęta piękne skierowały się na lewo.
Na środku została żaba.
-A Ty co? - spytał lew..!
Żaba:
- Przecież się, kurde, nie rozdwoję. 

W koreańskiej restauracji: 
- Panie Kim, to danie jest rewelacyjne. Mógłby mi pan podać przepis?
- Tak. To czipsy.
- Naprawdę? Ale ja tu widzę mięso.
- Przecież mówię czi psy.

Do fotografa przychodzi pingwin i żyrafa proszą o wspólne zdjęcie.
Fotograf pyta:
- Czarno-białe, czy w kolorze?
Na to pingwin:
- A w ryja chcesz?

Pewien farmer oprowadzał po swoim gospodarstwie potencjalnego nabywcę. Doszli do pasieki.
- Czemu ta pasieka stoi tak blisko drogi? Przecież pszczoły mogą użądlić przechodniów! - narzeka kupiec.
- Te ule stoją tu od 10 lat i nigdy nic takiego się nie zdarzyło! - odpowiada farmer.
Po krótkiej dyskusji postanowili się założyć - zainteresowany rozbierze się do naga i zostanie przywiązany do rosnącego w pobliżu pasieki drzewa na cały dzień. Jeżeli do wieczora użądli go pszczoła, dostanie farmę za darmo, w przeciwnym razie - zapłaci podwójną cenę. Wieczorem  farmer idzie odwiązać kupca i z daleka  widzi, że facet jest blady i słania się na 
 nogach.
- Cholera, przegrałem chyba zakład - klnie  pod nosem farmer, biegnąc do niego.
 - Co się stało, gdzie ugryzła? - pyta,  rozcinając więzy.
-  Nigdzie, nie ugryzła, to nie to - szepcze  cicho potencjalny nabywca - ale czy to  cholerne cielę nie ma matki?

- Dlaczego jesteś taka wkurzona? 
- Pojechaliśmy całą paczką na działkę i tam mój pies wpadł do beczki z gnojówką.
- Utonął?
- Nie, wylazł, ale to był dopiero początek.
- I co dalej?
- Otrząsnął się.

Tablica przed zagrodą z końmi:
„Proszę nie karmić koni! Właściciel” 
Napis poniżej: 
"Proszę nie brać tego u góry pod uwagę. Koń"

Ostrzeżenie! W internecie pojawił się nowy wirus, napisany przez hakerów zanzibarskich. Przenika on do poczty elektronicznej i zjada małpę w adresie. 

PS. Człowiek nie zawsze jest najlepszym przyjacielem psa, ale pies dla człowieka zawsze. A to dla sceptyków: http://www.cda.pl/video/25201bd  Czy jeszcze ktoś wątpi? 

sobota, 1 października 2016

Pomnik dla PiS. Od wdzięcznych gwałcicieli!

     Swego czasu pan prezes Kaczyński, twierdził, że w demokratycznym państwie, nie można zmusić zgwałconej kobiety do urodzenia dziecka. Wygląda na to, że jednak zmienił zdanie. Nawet skasowany został film na YT z jego wypowiedzią. Nie przeszkadzał filmik nikomu od 2007 r. Skasowany 06 lub 07.04.br. Po pojawienie się tego "genialnego" projektu. A tutaj, wypowiedź śp. Prezydenta RP, Lecha Kaczyńskiego w sprawie aborcji: https://www.fronda.pl/forum/lech-kaczynski-o-aborcji,73948.html
     Według projektu nowej ustawy, zabronione zostanie usuwanie ciąży bez względu na jakąkolwiek okoliczność. Czy nikt z PiS nie słyszał o ciąży pozamacicznej? Jak ją donosić i urodzić zdrowe dziecko? Czy zdrowie i życie kobiety nie jest przy tym narażone? No cóż, oni "wiedzą lepiej". 
     Nie koniec na tym. Jak ma postąpić zgwałcona kobieta, zwłaszcza w czasie gdy może zajść w ciążę? Powiadomić organa ścigania o gwałcie, czy milczeć? Bo jeśli powiadomi i chciałaby usunąć ciążę, choćby za granicą, ktoś może ją spytać: co się stało z płodem? I wyląduje w więzieniu. Więc co może zrobić, by pozbyć się niechcianej ciąży z gwałcicielem i uniknąć więzienia? Niejedna może usunąć ciążę, nikomu nic nie mówiąc. A zboczek pozostanie bezkarny! Liczba zgwałceń zapewne nie zmaleje. A może by tak referendum w sprawie aborcji oraz in vitro? "VOX POPULI VOX DEI"!
 PS. 
1. Ponoć głupota nie boli, ale przecież nie zwalnia od myślenia! A pomnik należy się. Najlepiej zimą, gdy będzie więcej "budulca". Potrzeba go niemało. A może by tak wprowadzić podatek od głupoty? Nie byłoby problemów z budżetem. 
2. Jakimś dziwnym trafem ta sprawa odwraca uwagę od CETA. Przypadek?  http://biznes.gazetaprawna.pl/artykuly/980577,co-to-jest-ceta-10-rzeczy-ktorych-nie-wiecie-o-umowie-ue-kanada.html?gclid=Cj0KEQjw7Ne_BRDRmP2ojKfzv98BEiQAPuqPySO-HwW69MBUPW0KoViYPOVkjHw6HGVUE6BlBLypKc8aAv6Z8P8HAQA